
01. Starajcie się wejść przez wąską bramę…
Zanim zaczniemy czytać Słowo Boże, moim zwyczajem jest modlić się i prosić o to, aby Duch Święty był naszym nauczycielem.
Łuk. 13,24: „Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, ale nie będą mogli.”
Chciałbym abyście zapamiętali ten wiersz. Jest tu mowa o bramie, o bramie przez którą wielu ludzi chce przejść, ale tylko nielicznym się to uda. Każdy Kościół i każdy chrześcijanin stawia pytanie: Co mam czynić, abym miał żywot wieczny? Możemy dużo wiedzieć o Biblii, ale to pytanie jest najważniejsze ze wszystkich. Nic nie jest tak ważne, jak to właśnie pytanie. Odpowiedź na nie jest najważniejszą wiedzą, jaką ktokolwiek może zdobyć. Wszyscy chcemy wiedzieć, co mamy czynić, aby mieć życie wieczne.
Wielu ludzi uzyskało odpowiedź na to pytanie i różne denominacje religijne oraz kościoły chrześcijańskie sprzeczały się na ten temat. Wiele książek napisano na temat tej kwestii. Prości ludzie stale domagają się odpowiedzi na to pytanie. W czasie gdy wszyscy teologowie sprzeczają się, dla zwykłego ludu odpowiedź na to pytanie jest kwestią życia lub śmierci. Być może odczuwacie, że macie jakiś argument, a mimo to ludzie umierają, ponieważ nie znają odpowiedzi. To, czego ludzie potrzebują, to nie argumenty, ale odpowiedź, która wniesie pokój do ich serc.
Potrzebujemy odpowiedzi, która jest wierna Słowu Bożemu, odpowiedzi, która jest praktyczna. Jeden z moich ulubionych kaznodziejów powiedział: Tak praktyczna, jak kartofle. Rozumiecie? Tak więc tą prawdziwą, istotną kwestią, gdy ktoś podaje swoją odpowiedź jest to, czy to jest prawdą i czy to jest praktyczne. Ja wierzę, że ewangelia jest na tyle prosta, aby zrozumiał ją najprostszy umysł. Na tyle prosta, że mogą zrozumieć ją również dzieci. Dlatego smuci mnie, kiedy słyszę te skomplikowane odpowiedzi. Słyszę wielkich i znanych mówców używających pięknych słów, i pytam wówczas: Czy mogę wyżywać to, o czym mówią? Odpowiedź zbyt często brzmi: Nie. Brzmi to poprawnie, ale nie jest to praktyczne.
Kwestia dotyczy zbawienia. Gdy Duch Święty przemawia do serc ludzi, wówczas większość z nich wie od czego mają być zbawieni. Duch Święty dotyka ich sumienia i uświadamiają sobie, że ich serce jest w złym stanie. Wiedzą, że wypowiadają złe słowa. Wiedzą, że czynią nieuczciwe i niemiłe rzeczy. Wiedzą, że ich myśli są w stanie bałaganu. A wtedy czytają słowa Pawła z Listu do Rzymian 7,18.19: „Wiem tedy, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak; albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię.” Ludzie mówią: To brzmi tak samo, jak ja to odczuwam u siebie. Jak mogę się pozbyć tego rodzaju życia? Jak mogę być z niego wybawiony? To właśnie stanowi tę kwestię.
Istnieje wielu chrześcijan, którzy mówią: Nie możesz być od tego zbawiony, bo właśnie tak wygląda życie. Obojętne czy jesteś chrześcijaninem, czy nie. I cóż tak naprawdę ci ludzie mówią? Właściwie to oni mówią, że nie ma zbawienia. Pewien człowiek pracuje w tym samym biurze, co moja żona. Był chrześcijaninem, obecnie należy do ruchu New Age. Wiecie dlaczego? Ponieważ rozmawiał z chrześcijanami i chrześcijanie powiedzieli mu, że nie ma zbawienia. Oczywiście nie powiedzieli tego w ten sposób, ale to mieli na myśli. Powiedzieli: Oczywiście nie możesz zwyciężyć grzechu w swoim życiu i zawsze będziesz grzeszył. New Age naucza, że życie może być przemienione, więc ten człowiek powiedział: Wy chrześcijanie mówicie, że nie ma przemiany. Czy właśnie tego naucza również wasze chrześcijaństwo? Że w dalszym ciągu będziecie grzeszyli, grzeszyli i grzeszyli? Słowo Boże wcale tego nie mówi.
Tekst z Ewangelii Mateusza 1,21 tłumaczy, dlaczego nasz Zbawiciel nosi imię „Jezus”. W czasach Biblijnych nadawano ludziom określone imiona, ponieważ miały one jakieś znaczenie. Obecnie nadajemy imiona, ponieważ ładnie brzmią, ale gdy w czasach biblijnych pewnej osobie nadawano imię, to posiadało ono swoje znaczenie. „A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego.” Imię Jezus oznacza Tego, który zbawia nas od naszych grzechów. To stanowi ewangelię. To jest ta dobra nowina, że Jezus zachowuje cię od grzeszenia. Jeżeli jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami, to lepiej zacznijmy rozważać tą właśnie nowinę, ponieważ istnieją miliony ludzi, którzy potrzebują tej wieści. Jezus zbawia Swój lud od jego grzechów. A skoro przyszedł po to, aby zbawić Swój lud od jego grzechów, to znaczy, że miał ku temu jakiś plan, aby nam w tym dopomóc.
Pozwólcie mi podać wam pewną paralelę. Przypuśćmy, że przybyłbym tutaj dzisiaj wieczorem i załóżmy, że powiedziałbym, że mam plan, by pomóc ludziom w porzuceniu alkoholu. Jest wielu ludzi, którzy są alkoholikami. Nie mogą zaprzestać i porzucić tego, co wyrządza im wielką szkodę. I powiedzmy, że miałbym plan uchronienia ich od alkoholu. Czego by oni oczekiwali? Oczekiwaliby, że pomogę im porzucić alkohol. Czy sądzicie, że oczekiwaliby, że jestem oszustem i nie jestem w stanie tego dokonać? Właśnie chrześcijanie są tego rodzaju oszustami, gdy mówią, że Jezus nie jest w stanie uchronić ich od grzeszenia. Mówimy: Owszem, Jezus jest Zbawicielem. Ale przecież to właściwie wcale nie oznacza, że jest Zbawicielem, jeżeli mówimy ludziom: Grzeszcie dalej, ponieważ Jezus pomoże wam, abyście nie ponieśli za to kary. Tego właśnie naucza większość kościołów. Tego rodzaju mówienie nie pomaga ludziom, ponieważ nie ma ono odniesienia do prawdziwego problemu ich życia. Tak naprawdę wyrządza ono tym ludziom krzywdę.
Gdy Duch Święty przemawia do serc ludzi, ukazuje im, że są zimni. Ale gdy przedstawiamy obraz Jezusa w ten właśnie sposób, że nie jest On w stanie powstrzymać ich od grzeszenia, to wówczas czynimy dzieło przeciwne dziełu Ducha Świętego. On im ukazuje że są źli, a my im mówimy, że są dobrzy. W Słowie Bożym odnajdujemy Ewangelię, która jest tak prosta i tak przyciągająca uwagę, że wprowadza radość do serca grzesznika. Przedstawia nam podstawowe fakty, ukazuje nam to, czym jest grzech. Grzech to przekroczenie Bożego Prawa (1 Jana 3,4). To nie jest skomplikowane, to jest proste. Teolodzy to komplikują. Oni mówią o różnych definicjach grzechu. Biblia natomiast jest prosta, ma tylko jedną definicję grzechu. Tylko jedną, nie więcej. Grzech to przestępstwo prawa. I mówi coś jeszcze. Mówi również, że Jezus jest w stanie zbawić nas z naszych grzechów. Jezus może zbawić nas od przekraczania Prawa Bożego. To nie jest tylko stwierdzenie, to jest obietnica. Nigdy o tym nie zapominajcie. Gdy Bóg daje obietnice, to czy ich dotrzymuje? Jak nazywamy osobę, która łamie swoje obietnice? Kłamcą. 4 Moj. 23,19: „Nie jestci Bóg jako człowiek, aby kłamał, ani jako syn człowieczy, żeby żałował; azaż on rzecze, a nie uczyni? wymówi, a nie wypełni?”(BG).
Nigdy nie zapomnijcie o tym tekście. Zaznaczcie go w waszej Biblii. Ja to uczyniłem w swojej. Bóg nie mówi kłamstw. Jeżeli Bóg coś obiecuje, On zachowuje to w stu procentach za każdym razem i nie ma w tym uchybień. Gdyby Bóg złamał jedną obietnicę, byłby kłamcą. To jest ważne. Tak więc, gdy Jezus został nazwany Jezusem, Bóg przez to uczynił każdemu z nas, tobie i mnie, obietnicę, że Jezus zbawi lud Swój od ich grzechów.
Jaki jest cel Boży? Mat.5,48: „Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.” To jest niemożliwe, dlatego ludzie mówią: To jest niemożliwe, nie będziemy doskonali. I ja się z tym zgadzam, bo to nie jest możliwe, za wyjątkiem sytuacji, gdy wierzę w Boga. Bóg czyni rzeczy niemożliwe. Mój Bóg może przywrócić umarłego do życia. To jest niemożliwe, ale nie u Boga. Ponieważ moja Biblia mówi, że to co jest niemożliwe dla człowieka, możliwe jest dla Boga. Jeżeli Bóg do was mówi: Bądźcie wy tedy doskonali, to znaczy, że posiada moc, aby uczynić to możliwym i tego właśnie pragnie dla ciebie i dla mnie.
Gdy stworzeni zostali Adam i Ewa, byli oni stworzeniami doskonałymi. To właśnie wtedy, gdy zgrzeszyli, przestali być doskonałymi. Biblia uczy, że Bóg chce te rzeczy przywrócić do dawnego stanu. Biblia rozpoczyna się opisem stworzenia. Jak brzmi pierwszy wers Biblii? „Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię.” Jak się kończy Biblia? Kończy się tym, że Bóg stwarza nową ziemię i nowe niebo. Gdy Bóg stworzył niebo i ziemię, umieścił na niej doskonałego mężczyznę i doskonałą kobietę, aby na niej żyli. Gdy stworzy nową ziemię i nowe niebo, pragnie mieć tam doskonałych ludzi. Zastanówcie się nad tym, czy chcecie wziąć ze sobą na tą nową ziemię swoje grzechy? W przeszłości potrzeba było tylko jednego grzechu, aby to wszystko zniszczyć i jeśli weźmiecie tylko jeden grzech na tą nową ziemię, on również ją zniszczy. Ten jeden grzech doprowadził do strasznych rzeczy. Pomyślcie tylko o wydarzeniach, jakie stały się w tym kraju podczas ostatniego stulecia. Te rzeczy stały się z powodu jednego grzechu, który wstąpił na ten doskonały świat. Jeżeli Bóg pozwoliłby przenieść tylko jeden grzech na ten nowy świat, wszystkie te złe rzeczy wydarzyłyby się ponownie. Chcecie tego? Bóg tego nie chce.
Pozwólcie pokazać wam proroctwo Nahuma 1,9: „Cóż zamyślacie przeciwko Panu? onci koniec uczyni, utrapienie drugi raz nie powstanie”(BG). To jest obietnica. Co mówi Bóg? On zamierza zerwać z grzechem ostatecznie. Grzech nie zaistnieje po raz drugi, dlatego też Bóg chce zbawić od niego Swój lud. Ponieważ nie chce, aby ten straszny bałagan, który stworzyliśmy na tej ziemi, powtórzył się na nowej ziemi. Na tym spotkaniu chcę mówić o tym, jak Bóg uczynił to możliwym. Nie mogę tego uczynić w taki sposób, jakbyście tego oczekiwali, ale chciałbym podać wam podstawowe myśli.
Pierwszą rzeczą, którą chciałbym abyście zrozumieli jest to, czym jest grzech. Grzech to łamanie Bożego Prawa. Zachowajcie to pojęcie w waszym umyśle. Teraz druga rzecz: Czym jest zbawienie? Możemy mieć zamieszanie w naszym umyśle odnośnie tej kwestii z powodu sposobu, w jaki przedstawiają ją niektórzy chrześcijanie. Chciałbym abyście zrozumieli, że zbawienie to proces, a nie wydarzenie. Wielu chrześcijan wierzy, że w tej chwili, w której oddają serce Jezusowi, są zbawieni. Uważam, że jest to nieuczciwe myślenie. Jezus przyszedł, aby zbawić was z waszych grzechów. Uczciwa osoba powie: Jeżeli jestem zbawiony, jak to się dzieje, że stale jeszcze grzeszę? Czy rozumiecie, co mam na myśli? Jeżeli grzeszę, jakże mogę mówić, że jestem zbawiony z moich grzechów? Ale zbawienie to proces.
Gdy czytacie Biblię, i gdy spoglądacie na wiersze, w których jest mowa o tym, kiedy jest się zbawionym, to mówi Ona o zbawieniu w przeszłości, obecnie i w przyszłości. Studiowałem to używając jedynie Nowego Testamentu i zauważyłem, że 40% wszystkich tekstów mówi o zbawieniu w przyszłości. Tak więc nie wierzę tym ludziom, którzy mówią, że zbawienie zostało dokonane w przeszłości. Moja Biblia tego nie naucza. Tym, czego naucza mnie moja Biblia jest to, że zbawienie to przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Chciałbym podzielić się z wami następującymi tekstami:
Rzym. 13,11: „A to czyńcie, wiedząc, że już czas, że już nadeszła pora, abyście się ze snu obudzili, albowiem teraz bliższe jest nasze zbawienie, niż kiedy uwierzyliśmy.” Tu nie ma mowy o tym, że moje zbawienie dokonało się wtedy, gdy uwierzyłem. Ten tekst mówi, że moje zbawienie jest teraz bliższe niż wtedy, kiedy uwierzyłem.
Hebr. 9,28: „Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują.” Jest to łączenie zbawienia z drugim przyjściem Jezusa, które jest przyszłością.
1 Piotra 1,5: „Którzy mocą Bożą strzeżeni jesteście przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym.” Tak więc zbawienie zostanie objawione w ostatnim czasie.
1 Kor. 5,5: ”Oddajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, aby duch był zbawiony w dzień Pański.” Ostatnia część tego tekstu mówi o duchu, aby był on zachowany w dzień Pana Jezusa.
Mat. 10,22: “I będziecie w nienawiści u wszystkich dla imienia mego, ale kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.” Ostatnia część tego tekstu mówi, że kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
Widzicie więc, że Biblia mówi o zbawieniu jako o czymś, co znajduje się stale jeszcze w przyszłości. Jest więcej tekstów na ten temat. Pozwólcie mi wyjaśnić to pojęcie zbawienia w przeszłości, obecnie i w przyszłości. Po pierwsze, Jezus zbawia nas z winy i z zapłaty za grzechy, które już popełniliśmy. Biblia nazywa to usprawiedliwieniem. Jest to bardzo proste. Biblia uczy nas, że jeśli wyznamy nasze grzechy, On jest wierny, aby nam je wybaczyć i odpuścić. To jest pierwsza część zbawienia – to jest przeszłość. Zbawienie więc dotyczy grzechów, które popełniliśmy w przeszłości. Odbywa się również zbawienie, które dotyczy teraźniejszości, gdy Jezus zbawia was z mocy grzechu, tak że już więcej nie popełniacie grzechu, ponieważ moc Jezusa jest mocniejsza od mocy grzechu. Biblia nazywa to uświęceniem i funkcjonuje to wtedy, gdy uchwycimy się obietnic Bożych. Nazywa się to sprawiedliwością przez wiarę. Sprawiedliwość to czynienie prawości, przeciwieństwo grzechu. Grzech to przestępowanie Bożego Prawa. Sprawiedliwość to czynienie Bożego Prawa. Czynimy to w wierze w moc Jezusa. O tym będziemy jeszcze mówili. Teraz przyszłość – Jezus chce nas uwolnić od obecności grzechu. On chce usunąć wszelkie ślady grzechu z naszego życia. Chce także usunąć nas z tego grzesznego świata i dać nam życie wieczne. To dzieło może być dokonane jedynie wtedy, gdy podążamy za naszym najwyższym Kapłanem poprzez wiarę w Jego dzieło, którego dokonuje w najświętszym miejscu w świątyni.
Tak więc to jest to pełne i całkowite zbawienie, które oferuje Jezus. Zbawienie od winy grzechu, zbawienie z mocy grzechu i zbawienie od obecności grzechu. Jeżeli jesteśmy uczciwi wobec samych siebie, wówczas przyznamy, że jest to zbawienie, którego potrzebujemy. Ktoś, kto prawdziwie przychodzi do Chrystusa ma dość grzeszenia i chciałby po prostu z tym skończyć, a to właśnie oferuje Jezus. To właśnie obiecuje. To właśnie oznacza Jego imię. Wszelkie fałszywe teorie mają jedną rzecz wspólną – nie dają Zbawiciela, który zbawia lud z jego grzechu. Oferują coś zastępczego, nie zbawienie, ale coś innego. Ja chcę Jezusa, ja pragnę takiego Zbawiciela, który jest w stanie zbawić Swój lud z jego grzechu. Ja pragnę takiego, który zbawi Swój lud z jego grzechu. A wy czego pragniecie? Macie wybór i od waszej decyzji zależy wasze wieczne życie. Możecie mieć Jezusa, albo wasze grzechy. Nie możecie mieć obydwu.
Jeżeli chcecie żyć z Jezusem przez całą wieczność, pozostawcie lepiej wasze grzechy poza sobą. Jeżeli chcecie grzech, to nie będziecie żyli z Jezusem przez całą wieczność. To jest prosty wybór. Czy jest on łatwy? Czy pamiętacie werset, który czytaliśmy na początku? Łuk.13, 24: „Starajcie się wejść przez wąską bramę, gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, ale nie będą mogli.” Nie wiem, jak to pierwsze słowo brzmi w polskiej wersji Biblii. Nie wiem, co ono oznacza. W angielskiej Biblii jest napisane: usiłuj tak jak w agonii, albo męce. Czy rozumiecie siłę tego wyrażenia? Nie jest to łatwe. Będzie to wymagało wielkich starań z waszej strony, co nie oznacza jednak, że będziecie to czynili na własną rękę. Możecie usiłować tak intensywnie, jak tylko potraficie, lecz bez Jezusa tracicie swój czas. Ale za udziałem mocy Jezusa niemożliwe rzeczy stają się możliwymi.
Jest taka historia biblijna, która pozwala nam to zrozumieć. Była pewna burzliwa noc i uczniowie znajdowali się na łodzi. W czasie tej burzy widzieli jak Jezus szedł po wodzie. To jest niemożliwe, nie można przecież chodzić po wodzie. Potraficie to zrobić? Starożytni Egipcjanie używali obrazków zamiast pisma. Wiecie jak wyglądał obrazek na słowo „niemożliwość”? Mieli obrazek człowieka, który idzie po wodzie. W taki sposób Egipcjanie przedstawiali “niemożliwość”. Ja się z nimi zgadzam. Mimo to, Jezus powiedział do Piotra: Chodź do mnie. Czy Piotr szedł po wodzie? Owszem, szedł po wodzie, a przecież jest to niemożliwe, prawda? Jednak za udziałem mocy Bożej niemożliwe rzeczy stają się możliwymi. W jaki sposób Piotr szedł po tej wodzie? Czy Jezus tylko podał mu swoją rękę i Piotr nagle zaczął iść po wodzie? Czy tak się to stało? Tak? Nie. Piotr musiał coś uczynić i prawdopodobnie jest to najcięższą rzeczą, którą uczynił w swoim życiu. Użyjcie swojej wyobraźni i postawcie się na miejscu Piotra. Znajduję się na małej łodzi, fale są olbrzymie, wiatr aż huczy, łódź może zatonąć, ale wiem jedno: Ja chciałbym być w tej łodzi, a nie na zewnątrz, czy wy też? A Jezus powiedział: Wyjdź z tej łodzi i przyjdź do mnie po wodzie. Piotr uczynił coś, co ja uczyniłbym z przerażeniem. Musiał wyjść z tej łodzi, musiał położyć swoje stopy na wodzie. Czy możecie wyobrazić sobie jak to wyglądało? Czy chcielibyście tak uczynić? Ale o to właśnie prosił Jezus Piotra i Piotr uczynił coś, co uważam za zdumiewające. On uczynił dokładnie to, o co prosił Jezus i szedł po wodzie. Uczynił to, co było „niemożliwe”.
Jezus mówi do ciebie: Ja jestem w stanie zbawić cię od twoich grzechów i ja zbawię cię od twoich grzechów, ale tylko wtedy, gdy będziesz w stanie położyć we mnie całe swoje zaufanie. Mówimy o wierze, a wiara to bycie chętnym, aby czynić dokładnie to, co mówi Jezus, nawet jeżeli to brzmi dziwacznie. Czy Piotr nie uczynił właśnie takiej dziwnej rzeczy? Szedł po wodzie. Nagle odwrócił swój wzrok od Jezusa, ujrzał te ogromne fale, a ponieważ łódź znajdowała się z tyłu, przestraszył się. Co się wówczas stało? Zaczął tonąć. I tak się dzieje, kiedy przestajemy kierować naszą wiarę na Jezusa. Tak się dzieje, kiedy próbujemy to czynić o własnej sile, na własną rękę. Historia oczywiście nie zakończyła się w tym momencie, bo Piotr pomodlił się, a była to bardzo krótka modlitwa: Panie ratuj! I co się stało? Pan wyciągnął rękę, wziął Piotra za dłoń, podniósł go i zarówno on, jak i jego Pan szli razem po wodzie. To właśnie jest zbawienie. Ty i twój Pan, którzy razem idziecie po wodzie. Ty, pokładający w Nim całe swoje zaufanie, musisz iść. On tego za ciebie nie uczyni. Czy On wyciągnął Piotra z tej łodzi? Jeżeli uczynisz to, o co On cię prosi, wtedy Jego moc jest w stanie uczynić to możliwym.
To tylko wprowadzenie do tematu sprawiedliwości przez wiarę. Bracia i siostry, chciałbym, aby jasnym było w waszym umyśle, czym jest to, o co prosi was Jezus i dlaczego o to prosi, a także dlaczego nigdy nie będziecie usatysfakcjonowani czymś mniejszym od tego. On bowiem chce, abyście byli zbawieni z waszych grzechów. Chce odpuścić i wymazać każdy grzech, który popełniliście. Musicie je wyznać i musicie je porzucić. On chce was uwolnić z mocy grzechu, chce usunąć z waszego serca miłość do grzechu, ponieważ wie, a wy musicie o tym również wiedzieć, że nie możecie tych grzechów wziąć do nieba. I w końcu, On chce was zabrać z tego świata grzechu, abyście mogli chodzić z Nim po miejscach niebiańskich. Czy chcecie tego? Czy to jest rodzaj zbawienia, którego pragniecie? To jest jedyne zbawienie, które oferuje Jezus. On nie zaoferuje wam niczego mniej niż to, ani niczego, co różniłoby się od tego. O ile przyjmiecie to, co On powie, wówczas będzie On w stanie dokonać tego dla was. Czy chcecie tego?