Biblijne uzasadnienie daru Ducha Proroctwa w Kościele Bożym

Biblijne uzasadnienie daru Ducha Proroctwa w Kościele Bożym

Wierzymy, że Jezus już wkrótce przyjdzie, a nasze życie musi być gotowe, bracia i siostry. Jest to zachęceniem ludu, aby bardziej studiowali Słowo Boże i Ducha Proroctwa. E. White mówi nam w książce „Przypowieści Chrystusa” na str. 69, że kiedy doskonale odzwierciedlimy charakter Jezusa w naszym życiu, wówczas On powróci, aby zabrać nas do siebie. Tak więc jest to naszym życzeniem, aby zachęcić ludzi, aby każdego dnia spędzali czas na kolanach z Panem, tak aby Pan mógł odnowić ich życie.

Istnieją pewne smutne teksty Pisma Świętego. Proroctwo Izajasza 24,5-6: „Ziemia jest splugawiona pod swoimi mieszkańcami, gdyż przestąpili prawa, wykroczyli przeciwko przykazaniom, zerwali odwieczne przymierze. Dlatego klątwa pożera ziemię i jej mieszkańcy muszą odpokutować swoje winy; dlatego przerzedzają się mieszkańcy ziemi i niewielu ludzi pozostaje.”

Jest to smutne, bracia i siostry, że tylko niewielu pozostanie, kiedy w końcu nadejdzie ogień. E. White w komentarzu do tego tekstu, który znajduje się w 1 Tomie Świadectw na str. 608-609, pisze następująco: „Powiedziałabym, że czas, w którym żyjemy jest najbardziej uroczysty. W ostatniej udzielonej mi wizji ukazano mi straszliwy fakt, że tylko mała część tych, którzy wyznają prawdę, zostanie uświęcona przez nią i zbawiona. Wielu wystąpi poza granice prostoty dzieła. Upodobnią się do świata, umiłują bożki i staną się duchowo martwi. Pokorni i pełni samopoświęcenia naśladowcy Chrystusa pójdą dalej ku doskonałości, pozostawiając za sobą tych, którzy są obojętni i miłują świat.”

Tak więc widzimy, że ci, którzy w ostatnim czasie zostaną w końcu zbawieni, stanowić będą niewielką grupę. Kiedy jeździmy dookoła świata, spotykamy wiernych ludzi, gdziekolwiek się znajdujemy. Wszędzie są małe grupki podobnie jak tutaj. Jedynym ich celem jest to, aby w swoim życiu postawić Chrystusa na pierwszym miejscu. Chcą pozbyć się własnego „ja” i pragną, aby Jezus stał się Tym pierwszym. Właśnie do tego chcemy was zachęcić, bracia i siostry.

Dzisiejszego wieczora pragnę przedstawić wam pewną zasadę biblijną. Chcę, abyście otworzyli ze mną 1 Moj. 5,27: „Metuszelach przeżył dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć lat i umarł.” Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, dlaczego Metuszelach żył dłużej niż jakakolwiek inna osoba, o której wspomina Pismo Święte? Samo imię Metuszelach ma swoje znaczenie. Oznacza ono: „Kiedy ja umrę, to się wypełni”. Metuszelach był chodzącym, żywym świadectwem. Co stało się w roku, w którym Metuszelach umarł? W tym samym roku, kiedy zmarł nastąpił potop. Był on jednocześnie jednym z tych, którzy towarzyszyli Noemu przy budowie arki. I jednocześnie był żywym świadectwem, proroctwem, mającego nadejść potopu. Wierzę, że Bóg w swojej wielkiej miłości pozwolił na to, aby Metuszelach żył tak długo. Ponieważ chciał w ten sposób dać możliwość uratowania i zbawienia ludziom, którzy żyli przed potopem. Tak samo jak dzisiaj mówi się, że Bóg zwleka po to, aby dać szansę ludziom, aby byli zbawieni.

Przyjrzymy się dzisiaj niektórym proroctwom umiejscowionym w czasie, które dotyczyły ludu Bożego. Wskażę wam na jedną zasadę dotyczącą właśnie tych proroctw, które dotyczyły pewnych okresów czasu. W każdym z nich Bóg ma proroka, który najpierw określa to proroctwo w czasie, a przy końcu tego określonego w czasie proroctwa Bóg ma swojego proroka, który jak gdyby zbiera lud Boży w celu wypełnienia tego proroctwa. Smutną rzeczą jest jednak to, że zawsze niewielu jest tych, którzy dają się zebrać przez tych proroków.

Nasze pierwsze proroctwo umieszczone w czasie znajduje się w 1 Moj. 6,3: „I rzekł Pan: Nie będzie przebywał duch mój w człowieku na zawsze, gdyż jest on tylko ciałem. Będzie więc życie jego trwać sto dwadzieścia lat.” Tak więc Bóg przedstawia tu proroctwo dotyczące 120 lat. Jest to proroctwo, które dotyczy ludu Bożego. Podczas okresu tych 120 lat Bóg miał proroka, tego samego, który oznajmił proroctwo czasowe i usiłował zgromadzić ludzi do arki w celu zbawienia ich, aby przetrwali potop. Zwróćcie uwagę na kilka rzeczy dotyczących tej osoby. Zwróćcie uwagę na werset 9: „Oto dzieje rodu Noego: Noe był mężem sprawiedliwym, nieskazitelnym wśród swojego pokolenia. Noe chodził z Bogiem.”

Interesującą rzeczą jest to, że jest tu powiedziane, że Noe był mężem sprawiedliwym, inaczej doskonałym. Dzisiaj mamy tak wielu ludzi, którzy mówią nam, że nie można być doskonałym. Co oznacza bycie doskonałym w Piśmie Świętym? To właśnie, że żyjemy zgodnie ze światłem, które Bóg nam udziela. Widzimy to na przykład na podstawie tekstów takich jak Mat. 5,48: „Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.” To oznacza, abyśmy żyli zgodnie z udzielonym nam światłem, które pochodzi od Boga. Tak jak Bóg żyje zgodnie ze światłem. Tak więc kiedy mówi o Noem i jego doskonałości, oznacza to, że Noe uczynił wszystko, czego Bóg od niego oczekiwał. Kiedy zwrócicie uwagę na werset 22, znajdziecie tam na to dowód: „I uczynił Noe wszystko tak, jak mu rozkazał Bóg; tak uczynił.” Tak więc biblijną doskonałością jest to, kiedy się zachowuje całe światło, którego udziela Bóg. Zatem w ten sposób możemy być doskonałymi, a jednak stale wzrastać. Ponieważ gdy tak wiele światła staje się naszym udziałem i przyjmujemy je, Bóg daje nam wówczas więcej światła. My przyjmujemy także i to światło, i tak dalej. W ten sposób wzrastamy tak, jak będzie się to działo przez całą wieczność, a przed obliczem Boga jesteśmy stale doskonałymi. Tak więc nie pozwólcie, aby ktokolwiek wam wmówił, że nie można być doskonałym. To nie oznacza być takim samym jak Bóg, albo być Bogiem. To oznacza przyjmowanie całego światła, którego Bóg wam udzielił. Pozwólcie, że zadam wam pytanie: Czy ludzie słuchali Noego? Ilu ludzi ostatecznie ocalało w arce? Żyło wówczas bardzo dużo ludzi, miliony, a jednak tylko ośmiu się uratowało. Kiedy przyglądamy się Pismu Świętemu to widzimy ludzi, których Bóg chciał ocalić. Zawsze jednak było tylko niewielu, którzy byli Mu posłuszni.

Otwórzcie ze mną 1 Moj. 15,13. I tu przechodzimy do następnego czasowego proroctwa dotyczącego ludu Bożego. Spotykamy tutaj Abrama, który później stał się Abrahamem, jako tego, który ogłasza proroctwo. Jest on tym, który oznajmia czas nadany przez Boga jako proroctwo: „I rzekł do Abrama: Wiedz dobrze, że potomstwo twoje przebywać będzie jako przychodnie w ziemi, która do nich należeć nie będzie i będą tam niewolnikami, i będą ich ciemiężyć przez czterysta lat.” Jest to inne czasowe proroctwo, które dotyczy ludu Bożego. Proroctwo to określa Abram. A teraz zwróćmy uwagę na to, gdzie Bóg ma swojego zbierającego proroka. Otwórzcie ze mną 2 Moj. rozdział 3. Przypominacie sobie historię Mojżesza. Bóg musiał wyprowadzić go z Egiptu, aby mógł odmienić swoje serce. Miał on w sobie dumę i wiele innych cech, które Bóg chciał, aby się ich pozbył. W dziełach „Materiały” na str. 83, E. White mówi o Mojżeszu następująco: „Przypominacie sobie, że Mojżesz wyszedł na pustynię i przebywał tam 40 lat. Przez ten czas odrzucił własne „ja”, co pozwoliło na to, aby miał ze sobą obecność Bożą.” Tak więc musimy pozbyć się własnego „ja”, aby obecność Boża mogła być z nami.

Mojżesz pasie swoją trzodę na wzgórzach. Widzimy palący się krzew, a z krzewu wydobywa się głos. Zwróćcie uwagę na 2 Moj. 3,10: „Przeto teraz idź. Posyłam cię do faraona. Wyprowadź lud mój, synów izraelskich, z Egiptu.” Oto Bóg wzywa Mojżesza, aby wyprowadził Jego lud z Egiptu. Zauważcie jak Mojżesz odpowiada w wersecie 11: „A Mojżesz rzekł do Boga: Kimże jestem, bym miał pójść do faraona i wyprowadzić synów izraelskich z Egiptu?” Otwórzmy teraz 2 Moj.12,41: „Po upływie tych czterystu trzydziestu lat, dokładnie tego samego dnia, wyruszyły z ziemi egipskiej wszystkie zastępy Pana.”

Tak więc mieliśmy proroka na początku tego czasu proroczego – Abram określił, albo przepowiedział te czterysta lat. A teraz, przy zakończeniu tych czterystu lat, mamy proroka Bożego, Mojżesza, który wyprowadza lud Boży z niewoli, w celu zbawienia. Co stanowiło cel dzieci izraelskich? Bóg chciał ich umieścić w centrum ówczesnego świata i pragnął błogosławić im jako tym, którzy są Mu posłuszni. Kiedy inni zobaczyliby jak Bóg im błogosławi, zapragnęliby wówczas ich Boga. Tak więc znowu był to cel zbawienia.

Otwórzmy 5 Moj. Rozdział 28, a zauważymy tam, że Bóg udziela błogosławieństwa za posłuszeństwo. Spójrzmy na pierwsze dwa wiersze: „Jeżeli zaś usłuchasz głosu Pana, Boga twego, i będziesz pilnie spełniał wszystkie jego przykazania, które ja ci dziś nadaję, to Pan, Bóg twój, wywyższy cię ponad wszystkie narody ziemi. I spłyną na ciebie, i dosięgną cię wszystkie te błogosławieństwa, jeżeli usłuchasz głosu Pana, Boga twego.” Tak więc Bóg obiecał błogosławieństwa za posłuszeństwo. Zwróćcie teraz uwagę na werset 15: „Lecz jeżeli nie usłuchasz głosu Pana, Boga twego, i nie będziesz pilnie spełniał wszystkich jego przykazań i ustaw jego, które ja ci dziś nadaję, to przyjdą na cię te wszystkie przekleństwa i dosięgną cię.” Następnie wymienione są niektóre z przekleństw, które mogły ich dotknąć. Zwróćcie uwagę na jedno z nich w wersecie 64: „I rozproszy cię Pan pomiędzy wszystkie ludy od krańca po kraniec ziemi, i będziesz tam służył innym bogom, których nie znałeś ani ty, ani twoi ojcowie, bogom z drewna i kamienia.” Tak więc kiedy Mojżesz wyprowadzał lud z Egiptu, wprowadzał ich do centrum ich własnego świata, aby stali się świadectwem dla Boga. Zostały im dane pewne obietnice, ale ponownie smutnym faktem jest to, że ludzie nie usłuchali proroka Bożego. Narzekali i szemrali przeciwko Bogu i zostali rozproszeni zgodnie z tym, co powiedział Bóg. Zostali wzięci do niewoli babilońskiej.

Następny okres proroczy, któremu się przyjrzymy, dotyczy właśnie tego rozproszenia i zaprowadzenia do niewoli babilońskiej. Otwórzcie ze mną Jerem. 29,10: „Bo tak mówi Pan: Gdy upłynie dla Babilonu siedemdziesiąt lat, nawiedzę was i spełnię na was swoją obietnicę, że sprowadzę was z powrotem na to miejsce.” Tak więc mamy tutaj okres czasu, będący czasem siedemdziesięciu lat. Dotyczy on ludu Bożego i Jeremiasz jest właśnie tym prorokiem, który ten czas oznajmia. Chcę wam postawić inne pytanie: Dlaczego Bóg rozproszył lud, kiedy stali się nieposłusznymi? Stało się tak dlatego, że zostali zmuszeni, postawieni niejako w sytuacji, kiedy musieli składać świadectwo. Zostali postawieni przed innymi ludźmi. Król Nebukadnesar będzie najprawdopodobniej jednym z tych, którzy zostaną zbawieni, ponieważ Bóg umieścił przed nim swoich ludzi, jak również przed innymi ludźmi, którzy też znajdą się w niebie.

Zwróćmy uwagę na zbierającego proroka. Otwórzmy Daniela 9,1-2: „W pierwszym roku Dariusza, syna Ahaszwerosza z rodu medyjskiego, który został królem państwa chaldejskiego, w pierwszym roku jego panowania ja, Daniel, zwróciłem uwagę w księgach na liczbę lat, które miały upłynąć według słowa Pana do proroka Jeremiasza, nad ruinami Jeruzalem, to jest siedemdziesiąt lat.” Tak więc widzicie, że nawet Daniel studiował Pismo Święte, czytał Księgę Jeremiasza. Czytał dokładnie ten sam tekst, który my teraz czytamy. Uświadomił sobie, że nastąpił czas, kiedy lud Boży musi być wyprowadzony z niewoli babilońskiej. Zwróćmy uwagę na modlitwę Daniela w wierszu 3-6: „I zwróciłem swoje oblicze na Pana, Boga, aby się modlić, błagać, w poście, we włosiennicy i popiele. Modliłem się więc do Pana, mojego Boga, wyznawałem i mówiłem: Ach, Panie Boże wielki i straszny, który dochowujesz przymierza i łaski tym, którzy cię miłują i przestrzegają twoich przykazań. Zgrzeszyliśmy, zawiniliśmy i postępowaliśmy bezbożnie, zbuntowaliśmy się i odstąpiliśmy od twoich przykazań i praw.”

Tak więc widzimy, że Daniel utożsamia się z grzesznikami spośród ludu: „I nie słuchaliśmy twoich sług, proroków, którzy w twoim imieniu przemawiali do naszych królów, naszych książąt, naszych ojców i do całego pospólstwa.” Daniel modli się dalej w ten sposób do Boga, aby spełnił On swoją obietnicę wyprowadzenia ludu z niewoli babilońskiej. Tak więc mamy tutaj Daniela jako zbierającego proroka, który usiłuje zebrać lud, aby wyprowadzić ich z niewoli. Aby zaprowadzić ich do Jeruzalem dla sprawy Bożej, dla sprawy zbawienia. I kiedy zwrócimy naszą uwagę na Księgę Ezdrasza 1,1-3 to czytamy tam: „W pierwszym roku panowania Cyrusa, króla perskiego, aby się spełniło słowo Pana wypowiedziane przez usta Jeremiasza, pobudził Pan ducha Cyrusa, króla perskiego, żeby ogłosił ustnie, a także pisemnie w całym swoim królestwie, co następuje: Tak mówi Cyrus, król perski: Wszystkie królestwa ziemi dał mi Pan, Bóg niebios, On też rozkazał mi, abym zbudował mu świątynię w Jeruzalemie, które jest w Judzie. Kto więc spośród was należy do jego ludu, niech jego Bóg będzie z nim! Niech wyruszy do Jeruzalemu, które jest w Judzie, i niech buduje świątynię Panu, Bogu izraelskiemu. To jest bowiem ten Bóg, który jest w Jeruzalemie.”

Daniel modlił się o to, a Cyrus to wykonał. Wierzę, że Bóg wysłuchał i spełnił modlitwę Daniela. A Ezdrasz jest innym zbierającym prorokiem. Przy okazji mamy też świadectwo z książki „Prorocy i Królowie” na str. 77: „Dzieło odrodzenia i reformacji wykonywane przez powracających wygnańców pod przewodnictwem Zorobabela, Ezdrasza i Nehemiasza przedstawia obraz dzieła duchowego odrodzenia, które ma być wykonane w ostatnich dniach historii tej ziemi.”

Tak więc mamy tutaj Bożych proroków, wykonujących Boże dzieło w celu zbawienia, przy zakończeniu ustalonego przez Boga okresu czasu siedemdziesięciu lat. Kiedy spojrzycie na pierwszy rozdział Księgi Nehemiasza 1,8 to czytamy tam: „Wspomnij na słowo jakie zaleciłeś Mojżeszowi, swemu słudze, powiadając: Jeżeli wy popełnicie wiarołomstwo, Ja rozproszę was między ludami. Lecz jeżeli nawrócicie się do mnie i będziecie przestrzegać moich przykazań i spełniać je, to choćby wasi rozproszeni byli na krańcu niebios, i stamtąd ich zbiorę, i sprowadzę na miejsce, które obrałem na mieszkanie dla mojego imienia.”

Tak więc mamy tutaj Bożych proroków zbierających Boży lud dla sprawy Bożej tj. błogosławieństwa Jego ludu. Ponownie pojawia się pytanie: Czy lud Boży chciał przyjąć i zachować Jego słowo? Tylko niewielu chciało opuścić Babilon. Bóg nawet wzywał ich do tego, aby opuścili Babilon. Nauczyli się tam wygodnictwa. Pobudowali domy, pozakładali interesy. Narodziło się tam nowe pokolenie, które chciało pozostać w Babilonie. Nie chcieli uczynić tego, czego pragnął Bóg. Tak więc tylko niewielu powróciło do Jeruzalemu. Ponownie było niewielu wiernych.

Przejdźmy do następnego okresu proroczego, który znajduje się w 9-tym rozdziale Daniela. My jako adwentyści znamy je dobrze. Zaczyna się ono w wierszu 24: „Siedemdziesiąt tygodni wyznaczono twojemu ludowi i twojemu miastu świętemu, aż dopełni się zbrodnia, przypieczętowany będzie grzech i zmazana wina, i przywrócona będzie wieczna sprawiedliwość i potwierdzi się, widzenie i prorok i Najświętsze będzie namaszczone. Przeto wiedz i zrozum: Odkąd objawiło się słowo o ponownej odbudowie Jeruzalemu aż do Pomazańca-Księcia jest siedem tygodni, w ciągu sześćdziesięciu dwu tygodni znowu będzie odbudowane z rynkiem i rowami miejskimi; a będą to ciężkie czasy. A po sześćdziesięciu dwóch tygodniach Pomazaniec będzie zabity i nie będzie go; lud księcia, który wkroczy, zniszczy miasto i świątynię, potem nadejdzie jego koniec w powodzi i aż do końca będzie wojna i postanowione spustoszenie. I zawrze ścisłe przymierze z wieloma na jeden tydzień, w połowie tygodnia zniesie ofiary krwawe i z pokarmów.”

Mamy tutaj proroctwo określone w czasie trwające siedemdziesiąt tygodni, które wynosi w sumie 490 lat (7 razy 70). Zgodnie z biblijną interpretacją jest to 490 lat. Mamy tu również Daniela ogłaszającego to proroctwo. Proroctwo to przenosi nas od roku 457 przed Chrystusem do 27 roku naszej ery. Zgodnie z naszą zasadą, której się przyglądamy, powinniśmy znaleźć około 27 roku proroka zbierającego. Otwórzcie Mateusza 3,1-3: „A w one dni przyszedł Jan Chrzciciel, każąc na pustyni Judzkiej i mówiąc: Upamiętajcie się, albowiem przybliżyło się Królestwo Niebios. Albowiem ten ci to jest, o którym Izajasz prorok mówił, wypowiadając te słowa: Głos wołającego na pustyni: Gotujcie drogę Pańską. Prostujcie ścieżki jego.”

Tak więc mamy tu proroka Bożego, Jana Chrzciciela, zbierającego lud Boży dla sprawy Bożej, sprawy będącej zbawieniem. Będącej też zebraniem ludu do Zbawiciela. Wiemy, że miało to miejsce w tym właśnie czasie. Otwórzmy Marka 1,14-15: „A potem, gdy Jan został uwięziony, przyszedł Jezus do Galilei, głosząc ewangelię Bożą. I mówiąc: „Wypełnił się czas…” O jakim czasie mówi tutaj Jezus? Oczywiście o czasie z Księgi Daniela, który się wypełnił. „(…) i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii.” Tak więc przy zakończeniu tego wyznaczonego okresu czasu, Jezus jest również Tym, który zbiera ludzi z powodu ewangelii, aby doprowadzić ich do zbawienia.

Zwróćmy teraz naszą uwagę na Mateusza 23,37-38: „Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie byli posłani, ileż to razy chciałem zgromadzić dzieci twoje, jak kokosz zgromadza pisklęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście! Oto wam dom wasz pusty zostanie.” Widzicie, że Bóg ponownie poszukiwał swojego ludu przy zakończeniu proroczego okresu czasu. Nawet Jezus mówił: Wy zaniechaliście posłuszeństwa i słuchania mnie. Otwórzmy Jana 12,32: „A gdy Ja będę wywyższony ponad ziemię, wszystkich do siebie pociągnę.” Tak więc widzicie, że Jezus, jako prorok Boży, w środku tygodnia proroczego próbował zebrać ludzi. Ponownie widzimy też, że bardzo niewielu z ludu Bożego chciało to przyjąć. Jezus był zasmucony, że odmówili oni posłuszeństwa prorokom.

Przejdźmy do następnego przepowiedzianego okresu proroczego. Daniela 8,14: „A ten odpowiedział mu: Aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków, potem świątynia znowu wróci do swojego prawa.” Daniel jest tutaj tym prorokiem, który określa proroctwo. Do którego dnia przenosi nas proroctwo 2300 wieczorów i poranków? Do roku 1844. W ten sposób uzasadniliśmy zasadę biblijną. Bóg zawsze ma proroka, który oznajmia czas proroczy, a przy zakończeniu tego czasu zawsze ma proroka, który zbiera lud Boży dla sprawy Bożej, której celem jest zbawienie. Czego więc mielibyśmy oczekiwać w roku 1844? Powinniśmy oczekiwać proroka. Jest to zasada Boża, bracia i siostry. Nie powinniśmy wstydzić się proroka Bożego. To jest zasada Boża, że prorok powinien pojawić się w 1844 roku. Pierwsza wizja, którą miała Ellen White, została jej dana, kiedy miała 16 lat, w roku 1844. Widzicie jak Bóg działa.

Dlaczego wobec tego potrzebowaliśmy proroka? Mieliśmy poselstwo trójanielskie. Mieliśmy poselstwo o świątyni. Mieliśmy część poselstwa trójanielskiego dotyczącą sądu śledczego, ewangelię wieczną, poselstwo zdrowia, również będące częścią poselstwa trójanielskiego, poselstwo o Sabacie. Bracia i siostry, potrzebowaliśmy proroka, aby pomógł nam to zrozumieć i głosić innym. My, jako adwentyści dnia siódmego, którzy poprzez proroka E. White posiadamy lepszą znajomość prawdy Bożej, światła Bożego, mamy zanieść ją światu. Ale niestety, na własną niekorzyść, nie korzystamy z tych proroctw-świadectw, których Bóg nam udzielił. Cóż to za czas, w którym żyjemy? Dawni prorocy cieszyliby się, gdyby mogli żyć w tym czasie. Byliby dumni z tego, że mogą oczekiwać przyjścia Pana. Ale my zostawiamy książki na półkach, nie czytając ich. Wiem, że te książki są dostępne w waszym języku.

Bracia i siostry, musimy czytać zarówno Biblię jak i Ducha Proroctwa. Musimy zacząć nosić nasze Biblie ze sobą wszędzie, gdzie się udajemy. Musimy zacząć sprawdzać osobę, która do nas przemawia, aby upewnić się, czy to, co mówi zgodne jest z Pismem Świętym. A kiedy słuchamy i widzimy, wówczas to, co studiujemy przechodzi przez dwa zmysły i pozostaje w nas. Bóg będzie w stanie nam to przypomnieć, kiedy czas dojrzeje. Obecnie widzimy, że szatan próbuje uczynić świadectwa Ducha Proroctwa bezskutecznymi. Chciałbym się tutaj podzielić z wami kilkoma zdaniami z Ducha Proroctwa.

3 Tom „Wybranych Poselstw”, str. 83-84: „Ludzie mogą podejmować różne projekty, jeden za drugim, a wróg będzie próbował odwieść dusze od prawdy. Jednak wszyscy, którzy wierzą, że Pan przemówił przez siostrę White i dał jej poselstwo, będą bezpieczni wobec wielu zwiedzeń, które pojawią się w tych ostatnich dniach.”

5 Tom Świadectw, str. 64: „Teraz kiedy wysyłam wam świadectwo napomnienia i nagany, wielu oświadcza, że jest to jedynie opinia siostry White. Obraziliście przez to Ducha Bożego. Wiecie jak Bóg zamanifestował sam siebie przez ducha proroczego. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zostały mi ukazane.”

1 Tom „Wybranych Poselstw”, str. 48: „Szatan nieustannie naciera, aby odwrócić od prawdy. Ostatnim zwiedzeniem szatańskim będzie uczynienie świadectw Ducha Bożego nieskutecznymi „Gdzie nie ma objawienia, tam lud się rozprzęga” (Przyp.Sal. 29,18). Szatan będzie działał bardzo zmyślnie, na wiele sposobów, aby przez różnych pośredników zachwiać zaufanie Bożej reszty w prawdziwe świadectwo. Objawi się sroga nienawiść przeciwko świadectwom, która jest szatańska. Dziełem szatańskim będzie to, aby zachwiać wiarę zborów w świadectwa, ponieważ szatan nie posiada tak dobrych możliwości, aby przez swoje zwiedzenia usidlić dusze, jeżeli lud zważa na napomnienia i nagany świadectw Ducha Bożego.”

Widzicie bracia i siostry jak w naszym Kościele obniża się wartość Ducha Proroczego. Szatan stara się obniżyć wartość tych drogocennych świadectw Ducha Proroctwa. Ale bracia i siostry, my umniejszamy samym sobie, jeżeli ich nie studiujemy. Musimy mieć te książki i pilnie je studiować, abyśmy mogli być gotowi na ostatnie wydarzenia. Inaczej staniemy się takimi jak wszystkie inne grupy, które odmówiły posłuszeństwa prorokom. Jak możemy być posłuszni prorokom, jeżeli w ogóle ich nie czytamy, nie słuchamy? To jest zasada biblijna. Musimy to czynić, bracia i siostry, jeżeli chcemy znaleźć się w grupie zbawionych.

Zechciejmy spojrzeć na jeszcze jedno zebranie. Zwróćmy uwagę na Mateusza 24,30-31: „I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą. I pośle aniołów swoich z wielką trąbą i zgromadzą wiernych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi.” Tak więc nastąpi jeszcze jedno wielkie zgromadzenie. Kiedy Jezus powróci, Jego aniołowie wyjdą, aby zebrać wszystkich Jego wybranych. Wielu powstanie z grobów, inni przeżyli wielkie niepokoje, ale Bóg wie, kim oni są. Ja chcę być wśród tych ludzi, bracia i siostry, czy wy też? Wybór należy do was i tylko do was. Albo będziemy słuchać Bożej woli, Bożych proroctw, przeznaczając codziennie czas na studiowanie Pisma i Ducha Proroctwa, umacniając nasz związek z Jezusem Chrystusem, ponieważ nasze zbawienie jest możliwe tylko poprzez nas związek z Jezusem Chrystusem, albo pójdziemy za światem i za jego troskami. Albo po prostu pozwolimy, aby tylko inni czytali i czynili to. Każdy z nas jest odpowiedzialny za swój czas przed Bogiem. Nikt tego za was uczynić nie może.

Jest to moją modlitwą dziś wieczorem, aby każdy z was poświęcił się w swoim życiu, abyście spędzali czas jak nigdy dotąd. Przynajmniej godzinę dziennie z Biblią i Duchem Proroctwa, zacieśniając swój związek z Jezusem Chrystusem, ponieważ On pragnie, abyśmy ten związek utrzymywali. Wybór należy do was.

Ja chcę być tam, gdzie nie będzie już istniała bariera językowa. Moją modlitwą jest również to, aby każdy tam był, ponieważ wszyscy będziemy mogli mówić tam językiem niebios. To nie będzie ani angielski, ani żaden inny ziemski język. Nie wiem jaki to będzie język, ale wiem, że będzie to język, którym wszyscy będziemy się posługiwali, ponieważ wszyscy będziemy jednym w Chrystusie.

Pomódlmy się: Nasz Panie w niebie, dziękujemy Tobie za dzień Sabatu. Prosimy Cię, aby Twój Duch i aniołowie byli tutaj wśród nas. Proszę Cię Panie, aby każdy z nas odłożył swoje utarte poglądy, abyśmy pouczani dzisiaj przez Twojego Ducha, przemyśleli rzeczy, których słuchaliśmy. Ponieważ każdy z nas potrzebuje być przemienionym na Twoje podobieństwo. Dziękujemy Ci, Panie, za Biblię i Ducha Proroctwa, które uczą nas drogi zbawienia, które uczą nas o tym, co ma się stać na świecie. O to wszystko modlimy się w imieniu Jezusa Chrystusa. Amen.

br. Rom