Obowiązek wyznawania

Obowiązek wyznawania

Wyznawajcie jedni przed drugimi upadki, a módlcie się jedni za drugimi; abyście byli uzdrowieni.” Jak. 5:16 BG.

Gdyby tym inspirowanym słowom okazywano posłuszeństwo, doprowadziłoby to do takich skutków, jakie przedstawione są przez apostoła Piotra:

„Skoro dusze wasze uświęciliście przez posłuszeństwo prawdzie ku nieobłudnej miłości bratniej, umiłujcie czystym sercem jedni drugich gorąco.” 1 Piotra 1:22

Wszyscy są omylni, wszyscy popełniają błędy i popadają w grzech, ale jeśli popełniający zło chce zrozumieć swoje błędy tak jak są one ukazywane przez uświadamianie Ducha Bożego i w uniżoności serca wyzna je Bogu i braciom, to może zostać uzdrowiony: wówczas rana, którą uczynił grzech zostanie uleczona. Gdyby tak postępowano, istniałoby w kościele o wiele więcej dziecięcej prostoty i braterskiej miłości, zgodnego bicia serca.

Kaznodziejowie Słowa i inni, którzy zajmują odpowiedzialne stanowiska, a także ciało kościoła, potrzebują tego ducha uniżoności i skruchy. Apostoł Piotr tak napisał do tych, którzy pracują w ewangelii: „Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody. A gdy się objawi Arcypasterz, otrzymacie niezwiędłą koronę chwały. Podobnie, młodsi, bądźcie ulegli starszym; wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia”, a pokornym łaskę daje. Ukorzcie się więc pod mocną rękę Bożą, aby was wywyższył czasu swego. Wszelką troskę swoją złóżcie na Niego, gdyż On ma o was staranie.” 1 Piotra 5:2-7

Prorok Daniel zbliżył się bardzo blisko do Boga, gdy szukał Go wyznając [grzech] i upokarzając duszę. Nie starał się usprawiedliwiać siebie, ani swojego ludu, lecz wyznał pełną miarę ich winy. Z ich powodu wyznawał grzechy, za które sam nie był winny i błagał o miłosierdzie Boże, ażeby mógł doprowadzić swoich braci do zrozumienia grzechów i aby wraz z nim upokorzyli swoje serca przed Panem.

Lecz ja mówię obecnie o konkretnych pomyłkach oraz błędach, jakie czasami popełniają ci, którzy naprawdę miłują Boga i prawdę. Po stronie mężów na odpowiedzialnych stanowiskach manifestowana jest niechęć do wyznawania tego, w czym popełnili błąd; a ich zaniedbanie dokonuje zguby nie tylko własnej, ale i kościołów. Nasz lud znajduje się wszędzie w wielkiej potrzebie upokorzenia serca przed Bogiem i wyznania swoich grzechów. Lecz gdy wiadomym jest, że jego kaznodziejowie, starsi, lub też inni odpowiedzialni mężowie zajęli złe stanowisko, a mimo to usprawiedliwiają siebie i nie czynią żadnego wyznania, członkowie kościoła nader często naśladują takie postępowanie. W ten sposób wiele dusz jest wystawionych na niebezpieczeństwo, a obecność i moc Boża są odgrodzone od Jego ludu.

Apostoł Paweł nawołuje: „Dlatego opadłe ręce i omdlałe kolana znowu wyprostujcie, i prostujcie ścieżki dla nóg swoich, aby to, co chrome, nie zboczyło, ale raczej uzdrowione zostało.” Hebr. 12:12-13. Jakież zło wyrządzone zostało poprzez nie zważanie na tę przestrogę! Przypuśćcie, że jeden brat osądza drugiego brata. Mógłby był skorzystać ze sposobności, aby dowiedzieć się, czy jego podejrzenia miały słuszną podstawę; lecz zamiast czekania na to, aby tak postąpić, powtarza swoje domysły innym. W ten sposób wzniecone zostają w nich niegodziwe myśli, a zło staje się rozpowszechnione. Przez cały czas temu, o którym wypowiedziano osąd, nie doniesiono o tej sprawie; nie ma dociekania, nie pytano go bezpośrednio tak, aby mógł mieć sposobność do uznania swojego błędu, lub oczyszczenia siebie z niesprawiedliwego podejrzenia. Uczyniono względem niego poważny błąd, ponieważ jego bracia nie posiadali moralnej odwagi, aby podejść bezpośrednio do niego i nieskrępowanie pomówić z nim w duchu chrześcijańskiej miłości. Od wszystkich, którzy w ten sposób zlekceważyli swój obowiązek, należne jest wyznanie; a nikt nie będzie się przed nim wzbraniał, kto za ważne dla nich uważać będzie, aby szukali zgodności z modlitwą Chrystusa: „A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we Mnie. Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni w Nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. A Ja dałem im chwałę, którą Mi dałeś, aby byli jedno, jak My jedno jesteśmy. Ja w nich, a Ty we Mnie, aby byli doskonali w jedności, żeby świat poznał, że Ty Mnie posłałeś i że ich umiłowałeś, jak i Mnie umiłowałeś.” Jan 17:20-23

Jak może zgodzić się z tą modlitwą ktoś, kto wyrządził krzywdę swojemu bratu, a którego serce nie jest złagodzone przez łaskę Chrystusa, ażeby uczynił wyznanie? Jak mogą jego bracia, znający stan sprawy, nadal mieć w nim niezachwiane zaufanie, kiedy on wydaje się nie odczuwać przekonywania Ducha Bożego? Wyrządza on zło całemu kościołowi, zwłaszcza wtedy, gdy zajmuje odpowiedzialne stanowisko, bowiem zachęca innych do lekceważenia Słowa Bożego, do trwania w niewyznanych grzechach. Wielu powie w sercu, o ile nie słowami: „Istnieje pewien starszy zboru; nie wyznaje on swoich błędów, a mimo to pozostaje poważanym członkiem kościoła. Jeśli on nie wyznaje, ja również nie będę wyznawał. Jeśli on uważa, że jest to zupełnie bezpieczne dla niego, aby nie wykazywać żadnej skruchy, również i ja odważę się na to.”

To rozumowanie jest całkowicie błędne; tym niemniej jest ono powszechne. Kościół jest zakwaszony duchem usprawiedliwiania się, skłonnością do nie wyznawania niczego, do nie dawania oznak upokorzenia się. Kto jest skłonny dźwignąć odpowiedzialność za ten stan rzeczy? Kto skierował chromych z drogi?

Moi bracia, jeśli w ten sposób umieściliście kamień obrażenia na ścieżce innych, waszym pierwszym obowiązkiem jest usuniecie go przez uczynienie sprawiedliwości waszemu bratu. Źle o nim myśleliście i wypowiadaliście rzeczy niezgodne z prawdą, ponieważ zbieraliście pogłoski; działaliście w zaślepieniu umysłu, a teraz, jeśli chcecie uleczyć ranę, wyznajcie wasz błąd i starajcie się być w zupełnej zgodności z waszym bratem. To jest jedyny sposób, aby naprawić wasze błędy. Uczyńcie przed waszym bratem wyznanie i połączcie się z nim sercem, abyście mogli wspólnie pracować w miłości oraz jedności. Reguły są jasno sformułowane w Słowie Bożym. Czy jesteś kaznodzieją, przewodniczącym Konferencji, kierownikiem szkoły Sabatu albo jej nauczycielem, czy też zajmujesz ważne stanowiska w jakiejkolwiek gałęzi dzieła, istnieje dla ciebie tylko jeden właściwy sposób, aby postąpić.

Jeśli błędnie osądziliście waszego brata, jeśli w najmniejszym stopniu osłabiliście jego wpływ tak, że poselstwo, które Bóg dał mu do przekazania zostało uczynione mało, lub zupełnie bezskutecznym, wasz grzech nie tylko dotyczy jednostki, ale oparliście się Duchowi Bożemu; wasze ustosunkowanie się i wasze słowa zostały skierowane przeciwko waszemu Zbawicielowi. Jezus powiedział: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych Moich braci, Mnie uczyniliście.” Mat. 25:40. On utożsamia Swoje dobro z dobrem każdej ludzkiej duszy, wierzącej lub niewierzącej. Bóg, który zauważa ginącego wróbla, zauważa również wasze zachowanie oraz wasze uczucia; zauważa waszą zazdrość, wasze uprzedzenie oraz waszą próbę usprawiedliwienia własnego postępowania w najmniejszej niesprawiedliwej sprawie. Gdy mylnie pojmujecie słowa oraz uczynki kogoś innego i wasze własne emocje zostają tak pobudzone, że podajecie błędne wypowiedzi, a wiadomym jest, że jesteście poróżnieni z waszym bratem, to doprowadzacie innych dzięki ich zaufaniu do was do odnoszenia się do niego dokładnie tak jak wy; gorzki korzeń rośnie w górę i wielu jest pokalanych. Gdy oczywistym jest, że wasze emocje są błędne, czy staracie się usunąć fałszywe wrażenia tak pilnie, jak staraliście się je wywołać? W tych sprawach Duch Chrystusa został zasmucony. Zbawiciel uwzględnia te rzeczy, jako wyrządzone Sobie.

Bóg żąda, abyście wy, którzy w ten sposób uczyniliście najmniejszą niesprawiedliwość komuś innemu, wyznali wasz błąd, i to nie tylko przed tym, któremu wyrządziliście krzywdę, ale przed wszystkimi, którzy dzięki waszemu wpływowi zostali doprowadzeni do odnoszenia się do swojego brata w fałszywym świetle oraz do czynienia bezskutecznym dzieło, które Bóg dał mu do wykonania. Jeśli duma i upór zamkną wasze usta, wasz grzech pozostanie przeciwko wam w niebiańskim rejestrze.

Pokutą i wyznaniem możecie zdobyć odpuszczenie rejestrowane przed waszym imieniem, albo też możecie oprzeć się przekonywaniu Ducha Bożego i przez resztę waszego życia czynić tak, aby wyglądało, że nie można było zapobiec waszym złym emocjom i niesprawiedliwym wnioskom. Lecz czyn pozostaje; popełnione zło pozostaje; zguba tych, w których sercach wszczepiliście gorzki korzeń pozostaje; pojawiły się emocje oraz słowa zazdrości i złych podejrzeń, które przerodziły się w zawiść oraz uprzedzenie. Wszystko to świadczy przeciwko wam. Pan oświadcza: „Mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość. Wspomnij więc, z jakiej wyżyny spadłeś i upamiętaj się, i spełniaj uczynki takie, jak pierwej; a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie upamiętasz.” Obj. 2:4.5 .

Kwestii nie stanowi to, czy dostrzegacie, gdy wasz brat rozwodzi się nad spornymi punktami, lecz to, jaki duch charakteryzował wasze działanie? Czy posiadacie doświadczenie w gruntownym badaniu siebie, w korzeniu serca przed Bogiem? Czy uczyniliście to praktyką waszego życia, aby wyznawać błędy przed Bogiem i przed braćmi? Wszyscy są podatni na popełnienie błędu; dlatego też Słowo Boże mówi nam wyraźnie jak naprawiać i leczyć te pomyłki. Nikt nie może powiedzieć, że nigdy nie popełnia pomyłek, że w ogóle nigdy nie zgrzeszył; ważnym jest jednak wzięcie pod rozwagę tego, jak rozprawiacie się z tymi błędami. Apostoł Paweł popełnił ciężkie błędy, cały czas myśląc, że spełniał służbę Bożą; lecz gdy Duch Pański przedstawił mu tę sprawę w jej prawdziwym świetle, on wyznał wyrządzone przez siebie zło i następnie uznał wielkie miłosierdzie Boże w przebaczeniu jego winy. Również i wy mogliście wyrządzić zło myśląc, że mieliście całkowitą rację; lecz gdy czas objawia wasz błąd, jest to wówczas waszym obowiązkiem, aby upokorzyć serce oraz wyznać grzech. Upadnijcie na skałę i zostańcie roztrzaskani; wtedy Jezus może dać wam nowe serce i nowego ducha.

Słowa Dawida stanowią modlitwę pokutującej duszy: „Zmiłuj się nade mną, Boże, według łaski Swojej, według wielkiej litości Swojej zgładź występki moje! Obmyj mnie zupełnie z winy mojej i oczyść mnie z grzechu mego! Ja bowiem znam występki swoje i grzech mój zawsze jest przede mną…Zakryj oblicze Swoje przed grzechami moimi i zgładź wszystkie winy moje. Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, a ducha prawego odnów we mnie! Nie odrzucaj mnie od oblicza Swego i nie odbieraj mi Swego Ducha Świętego! Przywróć mi radość z wybawienia Twego i wesprzyj mnie duchem ochoczym! Przestępców będę nauczał dróg Twoich, i grzesznicy nawrócą się do Ciebie. Wybaw mnie od winy za krwi przelanie, Boże, Boże zbawienia mego, a język mój z radością wysławiać będzie sprawiedliwość Twoją! Panie! Otwórz wargi moje, a usta moje głosić będą chwałę Twoją! Albowiem ofiar nie żądasz, a całopalenia, choćbym Ci je dał, nie zechcesz przyjąć. Ofiarą Bogu miłą jest duch skruszony, sercem skruszonym i zgnębionym nie wzgardzisz, Boże.” Psalm 51:3-5, 11-19

Jakikolwiek by nie był charakter waszego grzechu, wyznajcie go. Jeśli jest on tylko przeciwko Bogu, wyznajcie tylko Jemu. Jeśli wyrządziliście krzywdę albo uraziliście innych, wyznajcie również im, a błogosławieństwo Pana spocznie na was. W ten sposób umieracie własnemu „ja, ” a Chrystus zostaje ukształtowany wewnątrz. Tak możecie utwierdzić siebie w zaufaniu waszych braci i możecie być dla nich pomocą oraz błogosławieństwem.

Gdy pod wpływem pokus szatana ludzie popadają w błędy, a ich słowa i zachowanie nie są podobne do Chrystusowych, mogą oni nie uświadamiać sobie swojego stanu, ponieważ grzech jest zwodniczy i przyczynia się do przytępienia duchowej percepcji. Lecz poprzez doświadczanie samych siebie, badanie Pisma i pokorną modlitwę, zostaną przy wsparciu Ducha Świętego uzdolnieni do tego, aby dostrzec swój błąd. Jeśli wtedy wyznają swoje grzechy i odwrócą się od nich, kusiciel nie będzie wydawał się im być aniołem światłości, ale zwodzicielem, oskarżycielem tych, których Bóg pragnie użyć dla Swojej chwały. Ci, którzy uznają napomnienie i karcenie, jako pochodzące od Boga i są w ten sposób uzdolnieni, aby zrozumieć oraz naprawić błędy, uczą się cennych lekcji, nawet ze swoich pomyłek. Ich pozorna porażka zostaje zamieniona w zwycięstwo. Trwają nie zdając się na własną siłę, ale na siłę Bożą. Posiadają gorliwość, zapał oraz uczucie, połączone z pokorą i określone przez nakazy Słowa Bożego. W ten sposób wydają pokojowe owoce sprawiedliwości. Pan może uczyć ich Swojej woli i poznają, czy ta nauka jest z Boga. Nie kroczą potykając się, ale bezpiecznie, drogą, na której świeci światło Nieba.

Wszystkim naszym pracownikom musi towarzyszyć duch łagodności i skruchy. Bóg żąda, aby ci, którzy posługują słowem oraz nauką służyli Mu całą siłą ciała i umysłu. Nasze poświęcenie się Bogu musi być całkowite, nasza miłość płomienna, a nasza wiara niezachwiana. Wówczas wysławianie się ust będzie świadczyć o ożywionej pojętności umysłu oraz dogłębnym działaniu Ducha Bożego na duszę.

Mężowie na najwyższych stanowiskach potrzebują uświadomić sobie, że są tak zależni od Boga, jak najskromniejsi z ich braci. Im większe jest ich światło i wyraźniejsza znajomość prawdy, tym większa jest ich odpowiedzialność. Jeśli są przyodziani w sprawiedliwość Chrystusa, będą mieli o sobie skromne mniemanie. W oddawaniu czci Bogu oraz w wyznawaniu grzechu będą, jako najpokorniejsze z Jego stworzeń, podczas gdy w tym samym czasie poprowadzą i ustanowią przykład we wszystkim, co jest czyste i szlachetne. Będą przez wielu pogardzani z powodu swojej pobożności, uniżoności i skrupulatności. Będą wyśmiewani i wygwizdywani przez tych, którzy wyznając pobożność nie są połączeni z Bogiem. Będą jednak poważani przez Niebo oraz przez ludzi, których serca nie zostały zatwardzone przez odrzucenie światła.

Bracia, widzę wasze niebezpieczeństwo i ponownie pytam: Czy wy, którzy błądzicie, czynicie jakiekolwiek starania, aby naprawić zło? Być może, że dusze będą potykały się, krocząc w ciemności, ponieważ wy nie prostowaliście ścieżek dla nóg swoich. Jeśli znajdujecie się na odpowiedzialnych stanowiskach, apeluję do was tym goręcej, dla dobra waszych dusz i tych, którzy spoglądają na was, jako przewodników, pokutujcie przed Bogiem za każdą popełnioną pomyłkę i wyznajcie wasz błąd.

Jeśli będziecie ulegać uporczywości serca i na skutek dumy oraz obłudy nie wyznacie waszych błędów, to pozostaniecie wystawieni „na pokusy szatana. Jeśli wtedy, gdy Pan objawia wasze błędy, nie pokutujecie, ani nie czynicie wyznania, Jego opatrzność sprowadzać będzie was wciąż na to [samo] miejsce. Zostaniecie pozostawieni, by popełniać błędy o podobnym charakterze, będziecie trwać w braku mądrości i nazywać grzech sprawiedliwością, a sprawiedliwość grzechem. Otoczy was mnóstwo zwiedzeń, które będą panować w tych ostatnich dniach i zamienicie przywódców, a nie będziecie wiedzieć, że to uczyniliście.

Pytam was, którzy posługujecie się świętymi rzeczami, pytam indywidualnych członków kościoła: Czy wyznaliście wasze grzechy? Jeśli nie, zacznijcie teraz, gdyż wasze dusze znajdują się w wielkim niebezpieczeństwie. Jeśli umrzecie z waszymi zatajonymi i niewyznanymi błędami, umrzecie w waszych grzechach. Mieszkania, które Jezus poszedł przygotować dla wszystkich, którzy Go miłują, będą zaludnione przez tych, którzy są wolni od grzechu. Lecz grzechy, które nie zostały wyznane, nigdy nie będą wybaczone; imię tego, który w ten sposób odrzuca łaskę Bożą, zostanie wymazane z księgi żywota. Bliski jest czas, kiedy każda tajna rzecz będzie przywiedziona na sąd, a wtedy czynionych będzie wiele wyznań, które zadziwią świat. Tajemnice wszystkich serc zostaną objawione. Wyznanie grzechu będzie najbardziej publiczne. Smutną tego częścią jest to, że czynione wówczas wyznanie będzie za późne, aby przyniosło korzyść czyniącemu zło, albo uratowało innych przed zwiedzeniem. Świadczyć będzie ono tylko o tym, że jego potępienie jest sprawiedliwe. Swoją dumą, próżnością i uporem nic nie zdobył, bowiem jego własne życie było zgorzkniałe; zniszczył własny charakter, tak, że nie był dostosowanym obywatelem nieba, a swoim przykładem doprowadził innych do ruiny.

Być może, że teraz przedstawiacie waszym przyjaciołom swoje postępowanie tak, aby uczynić z siebie dostatecznie dobry pokaz. Wobec kogoś, kto nie zna niewłaściwych cech waszego charakteru będzie to może dla was łatwą rzeczą, aby przedstawić pozornie słuszne usprawiedliwienie za waszą chwiejność i niechęć do wyznawania grzechów. Lecz jak ostanie się to usprawiedliwianie przed Tym, który sądzi sprawiedliwie? Czy przedstawicie taką argumentację, gdy będziecie przyprowadzeni przed trybunał Boży, kiedy skupione będzie na was oko Pańskie i przypatrywać się będą aniołowie nieba? To właśnie w ten sposób musi być zdany rachunek każdego człowieka. A zatem, czy ktokolwiek z was może zyskać będąc niewiernym wobec siebie, dając innym wyobrażenie, którego w żadnym wypadku nie moglibyście przedstawić Bogu?

Pan czyta każdą tajemnicę serca. On wie wszystko. Możecie teraz zamknąć księgę pamięci, aby uniknąć wyznawania waszych grzechów; lecz gdy zasiądzie sąd i zostaną otworzone księgi, nie będziecie mogli ich zamknąć. Zapisujący anioł zaświadczy o tym, co jest prawdą. Wszystko, co próbowaliście zataić i zapomnieć jest rejestrowane i zostanie przeczytane wam, gdy będzie już za późno, aby zło zostało naprawione. Wtedy będziecie przygnieceni rozpaczą. Och, jest to straszną rzeczą, że tak wielu bagatelizuje sobie wieczne korzyści, zamykając serca przed jakimkolwiek postępowaniem, które pociągnęłoby za sobą wyznanie!

Wy, którzy zbłądziliście i uczyniliście ścieżki dla swoich stóp krętymi tak, że inni, którzy doszukują się u was przykładu zboczyli z drogi, czy nie macie nic do wyznania? Wy, którzy zasialiście wątpliwości i niewiarę w sercach innych, czy nie macie nic do powiedzenia Bogu lub waszym braciom? Zrewidujcie wasze postępowanie całych lat, wy, którzy nie wytworzyliście nawyku wyznawania waszych grzechów. Rozważcie wasze słowa i postawę, wy, których wpływ przeciwdziałał poselstwu Ducha Bożego, wy, którzy pogardziliście zarówno poselstwem jak i wysłannikiem. Ujrzawszy owoc zrodzony z poselstwa, co macie do powiedzenia? Zważcie waszego ducha i wasze uczynki na wadze wiecznej sprawiedliwości, zakonie Bożym: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i bliźniego swego jak siebie samego.” Mat. 22:37-39. Jeżeli wasze grzechy nie zostaną unieważnione, będą w onym dniu świadczyły przeciwko wam, gdy każdy uczynek będzie przeglądany przez Boga. Wyznanie zaorałoby ugór serca; uwolniłoby was od dumy i samozadowolenia. Gdy lekceważycie to dzieło nie dziwcie się, że Duch Święty nie złagodził waszych serc i nie wprowadził was we wszelką prawdę. Bóg nie mógłby wam błogosławić bez zaaprobowania grzechu i utwierdzenia was w niewierze. Zwodziliście samych siebie i innych, a Duch Święty nigdy nie uczyni z Boga kłamcy Swoim dziełem albo świadectwem.

Precz z waszą wykrętną mową i kwestionowaniem! Nie mówcie z uśmiechem: „Nie jest oczekiwane, aby ktokolwiek zdołał być doskonały; ” abyście nie twierdzili, że jesteście inspirowani. To jest godna politowania maska. Na co potrzebny jest Duch Święty, jeśli naucza was tylko tego, co wasze ograniczone rozumowanie i tak już uznaje? W Swojej opatrzności Bóg uzupełnił Pisane Słowo świadectwami przestrogi, aby doprowadzić was do prawd Swojego Słowa. Ulitował się nad niewiedzą człowieka, ulitował się nad dumną, buntowniczą duszą oraz przedstawił pomoc, aby odprowadzić was od niewiary do wiary, o ile chcecie być prowadzeni. Bóg za bardzo was miłuje, aby zważać na wasze uczucia. Udzielił wam przestróg i upomnień, aby was zbawić. Lecz wy lekko potraktowaliście sobie te przestrogi i usilne prośby i odmówiliście zważania na nie.

Czy będziecie szukali Pana podczas tego tygodnia modlitwy? Czy upokorzycie serca przed Bogiem, wyznacie wasze grzechy i znajdziecie miłosierdzie oraz przebaczenie? Błagam was; „Szukajcie Pana, póki może być znaleziony; wzywajcie Go, póki blisko jest. Niech opuści niepobożny drogę swoje, a człowiek i nieprawy myśli swoje i niech się nawróci do Pana, a zmiłuje się; i do Boga naszego, gdyż jest hojnym w odpuszczaniu.” Izaj. 55:6-7 BG. Spójrzcie w wierze na Baranka Bożego, który gładzi grzech świata.

Obecnie nie jest [jeszcze] za późno, aby błędy zostały naprawione. Chrystus zaprasza was, abyście przyszli i brali wodę żywota darmo. Niech nikt was nie zwodzi sofistyką, która usprawiedliwia grzech. Powiedzcie każdemu, kto lekceważy przestrogi i upomnienia Ducha Bożego, że wy nie ważycie się już dłużej tego czynić; że chociaż oczy waszego zrozumienia były zaciemnione i byliście wprowadzeni w błąd oraz doszliście do niewłaściwych postanowień, nie chcecie być już dłużej zwodzeni i oślepiani. Wyjdźcie z jaskini oraz stańcie z Bogiem na górze i zobaczcie, co Pan ma wam do powiedzenia. Miejcie bezwzględną wiarę w Boga i nie spolegajcie na własnym „ja”.

„Błogosławiony człowiek, któremu odpuszczono nieprawość, a którego zakryty jest grzech. Błogosławiony j człowiek, któremu nie poczyta Pan nieprawości, a w którego duchu nie masz zdrady. Przetoż grzech mój oznajmiłem Tobie, a nieprawości mojej nie kryłem. Rzekłem; Wyznani na się przestępstwa moje Panu, a Tyś odpuścił nieprawość grzechu mego.” Psalm 32:1-2,5 BG

„Ofiary Bogu przyjemne duch skruszony; sercem skruszonem i strapionem nie pogardzisz, o Boże!” Psalm 51:17 BG. „Bo tak mówi On najdostojniejszy i najwyższy, który mieszka w wieczności, a święte jest imię Jego: Ja, który mieszkam na wysokości na miejscu świętem, mieszkam i z tym, który jest skruszonego i uniżonego ducha, ożywiając ducha pokornych, ożywiając serce skruszonych.” Izaj. 57:15 BG. A wszystkim, którzy szukają Go w prawdziwej pokucie, Bóg daje zapewnienie: „Gładzę nieprawości twoje jako obłok, a grzechy twoje jako mgłę; nawróć się do Mnie, bom cię odkupił.” Izaj. 44:22 BG. Obietnice te są pełne pocieszenia, nadziei i pokoju.

„Review and Herald”, 16.12.1890